Źródło: Brendford FCEkipa duńskiego szkoleniowca w środowy wieczór zmierzyła się z PSG na Parc des Princes. Mało brakowało a sprawiłaby niesamowitą sensację. Na ich drodze stanął jednak kapitalny tego dnia Vitinha, którego występ skomentował.
W tym roku obie ekipy miały już okazję do rywalizacji. Miało to miejsce w Superpucharze Europy i można powiedzieć, że środowa rywalizacja w Lidze Mistrzów przyniosła podobne emocje. Początkowo zdecydowanie lepiej radzili sobie podopieczni duńskiego szkoleniowca. Dwa razy wychodzili na prowadzenie, jednak za każdym razem odpowiedź znajdywał bezapelacyjny MVP i lider zespołu PSG.
Vitinha pokazał co znaczy bycie liderem zespołu. Gdy ten sobie nie radził potrafił stanąć na wysokości zadania i samemu dwukrotnie doprowadzić do remisu. Ostatecznie udało mu się zdobyć hat-tricka po trzeciej bramce z rzutu karnego. Jego trafienia były więc kluczowe dla obrazu i końcowego wyniku spotkania. Pod ogromnym wrażeniem jego postawy był wspomniany Frank, który nie mógł się go nachwalić.
Następny zwycięzca Złotej Piłki ponownie będzie piłkarzem PSG. Będzie nim Vitinha. To najlepszy pomocnik świata i kolejny zdobywca Złotej Piłki. Wow, co za zawodnik! - przyznał szkoleniowiec. Ciężko nie zgodzić się z jego słowami, już rok temu pojawiały się komentarze, że to on zasłuzył na tę nagrodę. Ostatecznie i tak została ona w Paryżu, bowiem zdobył ją Ousmane Dembele.
Oglądaj mecze online















