
Marcin Kadziolka / Shutterstock.comTo są gorące dni w Legii Warszawa. Nie bez powodu nowo-stary szkoleniowiec Aleksandar Vuković porównuje sytuację do pożaru.
Przetrwać końcówkę roku
Powiedzieć, że Legia spisuje się rozczarowująco w lidze w tym sezonie to jak nic nie powiedzieć. Po porażce z Wisłą Płock coraz mocniej gruntuje się na dnie tabeli. Po tym spotkaniu zrezygnował z pracy Marek Gołębiewski, co oznaczało trzecią zmianę szkoleniowca w krótkim odstępie czasu. Dariusz Mioduski dogadał się ponownie z Aleksandarem Vukoviciem. Wraca nieco po ponad roku, ale zderza się z całkowicie inną rzeczywistością, niż gdy odchodził. Czekają go w tym roku jeszcze dwa mecze zaległe: z Zagłębiem Lubin i Radomiakiem.
Powrót na stare śmieci
Vuko na Łazienkowskiej spędził sporą część życia. Zarówno jako piłkarz, jak i zbierając doświadczenie w sztabach trenerskich. Dlatego niedawno deklarował, że jest gotowy pomóc Legii. Zwłaszcza, iż nadal ma ważny kontrakt do końca 2022 roku.
- Na pewno to co powiedziałem w tamtym momencie było bardzo hipotetyczne. Dla mnie w tym momencie było to bardzo abstrakcyjne pytanie. W tamtym momencie nie sądziłem, że do czegoś takiego może dojść. Nie spodziewałem się takiej propozycji. Pomyślałem jednak tak – nie wracam tutaj ani dla prezesa, ani dla dyrektora klubu. Wracam tutaj na podstawie umowy, którą miałem już wcześniej podpisaną i która cały czas trwa. Legia ukształtowała mnie jako piłkarza i trenera. Od 2001 roku praktycznie cały czas związany jestem z tą drużyną. Gdy pojawiło się takie zapytanie i taka opcja – jakby tego nie nazwać – wyjścia z pożaru, zdecydowałem się z tego wyjść. Wiem, że mogę się poparzyć, ale to jest mój dom i chcę razem z Legią wyjść z tej sytuacji - mówił we wtorek podczas konferencji prasowej.
Sytuacja w tabeli wskazuje na to, że jest naprawdę źle. Nikt nas nie pamięta Legii w tym miejscu, w takim momencie sezonu. Teraz trzeba jednak skupić się nad tym co zrobić i jak działać, żeby z tego wyjść. Nie chcę analizować. Przede wszystkim myślę nad jutrzejszym meczem z Zagłębiem Lubin. Musimy w końcu zapunktować. To nasze zadanie i na tym się teraz koncentruje. Wszyscy jako społeczeństwo powinniśmy kierować pretensje do kogoś innego. Coś takiego nigdy nie powinno się wydarzyć. Koncentruje się na tym, aby jak najszybciej dotrzeć do piłkarzy i przekonać ich, że w nowej zaistniałej sytuacji musimy stawić czoła i podejść do wszystkiego odważnie. Chcemy pokazać na boisku, na co nas stać - dodał.
Zmiany w sztabie szkoleniowym
Powrót Vukovicia oznacza także zmiany w sztabie. Jego asystentem będzie Aleksandar Radunović. Za szkolenie bramkarzy będzie odpowiadał Ján Mucha, a trenerem przygotowania fizycznego zostanie Piotr Zaręba. Z dotychczasowego składu odchodzi między innymi Przemysław Małecki, który był asystentem u Czesława Michniewicza.
Ekstraklasa Pko ekstraklasa Legia warszawa Aleksandar vukovic
Odbierz Voucher na 90 dni










