
Dyrektor sportowy Legii Warszawa, Michał Żewłakow, był gościem programu Liga+Extra w Canal+Sport. W trakcie rozmowy opowiedział m.in. o kulisach transferu Antonio Colak oraz przemianie Jeana Pierre-Nsame.
Michał Żewłakow zachwycony piłkarzem Legii Warszawa "Pierwszy raz widziałem"
Jean-Pierre Nsame trafił do Legii Warszawa w lipcu 2024 roku na zasadzie wypożyczenia. Po jego zakończeniu "Wojskowi" zdecydowali się go wykupić z Como za 150 tys. euro. Po przenosinach do stolicy Polski został od razu wysłany na wypożyczenie do szwajcarskiego St. Gallen, a po nim wrócił do Legii i nieoczekiwanie w ostatnich tygodniach wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie.
- Nie wiedzieliśmy, jak potoczą się losy JP . Jego początki na treningach i na obozie nie napawały optymizmem. Dla mnie ta ta ewolucja Jeana-Pierre Nsame była niesamowita. Ja pierwszy raz widziałem taką przemianę w tak krótkim czasie. To nie było następstwo tego, że on w końcu dostał szansę. Mieliśmy pięciu napastników. On w tej hierarchii był ostatnim wyborem i on w naturalny sposób w każdym meczu dorzucał kolejną cegiełkę i zbudował sobie taką pozycję, że co nie dotknął to wpadało do bramki - ujawnił Michał Żewłakow w programie Liga+Extra.
Żewłakow odsłania kulisy transferu Antonio Colaka
Kameruńczyk od początku sezonu wystąpił w 12 meczach, w których strzelił sześć goli i zanotował jedną asystę. W spotkaniu z Cracovią nabawił się jednak urazu ścięgna Achillesa, przez co na boisku nie zobaczymy go przed dobre kilka miesięcy. W takiej sytuacji Legia musiała szybko zareagować i sprowadzić jego zastępcę. Okazał się nim być Antonio Colak, który przechodził testy medyczne w Górniku Zabrze. O kulisach tego transferu opowiedział Michał Żewłakow. Dyrektor sportowy został zapytany przez prowadzącego Krzysztofa Marciniaka o to, czy nie obawia się on, że na jakimś etapie on nie okaże braku lojalności wobec Legii.
- Mam taki dylemat moralny - zaznaczył. Ja nie lubię takich sytuacji. Nie wiem czy tutaj będę usprawiedliwiony, czy nie, ale to był dzień zaraz po meczu Cracovia - Legia, po którym kontuzji doznał Jean-Pierre Nsame i właściwie w takim ekspresowym tempie szukaliśmy możliwości pozyskania napastnika. Ja w tym czasie pracowałem przy przedłużeniu kontraktu ze Stevem Kapuadim. Jeśli chodzi o napastnika, to tam działał Fredi Bobić i ja powiem szczerze, że o godzinie 17:00 tego dnia dostałem telefon od dyrektora sportowego Górnika Zabrze i tak naprawdę wtedy się dowiedziałem - ujawnił.
- My tak naprawdę wyciągnęliśmy napastnika z badań medycznych Potem porozmawiałem z Fredim i wszystko się zgadzało. Ja nie wiem, czy w momencie, kiedy Legia wysyłała ofertę do Antonio Colaca, a to robił Fredi Bobić. Nie wiem, czy on wiedział, że jest w Górniku na testach medycznych. czy to nie wyszło później. Natomiast, kiedy Antonio wyjechał z Zabrza, to nawet gdybyśmy powiedzieli "nie" będąc transparentni i zachowując się w etyczny sposób, nie wiem, czy on by miał znów powrót do Zabrza - dodał.
Ciekawi negocjacji transferowych i kontraktowych od kulis? 😉 Warto włączyć Ligę+ Extra, gdzie gościmy Michała Żewłakowa 👇
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 21, 2025
📺 Program trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/DYVywsw0dC pic.twitter.com/pr3GzLZtd1
Ekstraklasa Legia warszawa Michał Żewłakowa Ekstraklasa Jean-Pierre Nsame