

Jeden z najbardziej utytułowanych polskich średniodystansowców Adam Kszczot ogłosił w poniedziałek zakończenie kariery.
Coś się kończy, coś się zaczyna
Informację w mediach społecznościowych potwierdził zawodnik w oficjalnym oświadczeniu:
Coś się kończy coś się zaczyna, postanowiłem zakończyć zawodową karierę.
Kochani, dzień zakochanych to piękne święto, gratuluję tym którzy odnaleźli swoją miłość i trzymam kciuki za tych, którzy są na drodze w poszukiwaniu swojej życiowej muzy.
Nie mogłem znaleźć lepszej daty niż ta, żeby opowiedzieć o mojej zawodowej miłości, a tym samym pasji, czyli bieganiu. Poznaliśmy się w 2005 roku i niedługo później, bo raptem w 2007 postanowiliśmy zostać kimś więcej niż znajomymi. Przez te lata wiele razem osiągnęliśmy, zarówno wzlotów i upadków, ale kroczyliśmy głównie z podniesioną głową. Dzięki temu pięknemu zbiegowi okoliczności nabawiłam się ludzkiej miłości z Renatą Kszczot i dwójki pięknych dzieci Ignacego oraz Marianny. Prawie zapomniałem wspomnieć o kotach Gienku i Fany.
Wracając do cytatu: „coś się kończy” i w tym wypadku jest to moja zawodowa kariera lekkoatletyczna.
Zaczyna się nowy etap, w którym w domu spędzę znacznie więcej czasu niż przez całe moje dotychczasowe życie. Nie będzie to trudne , bo zwyczajowo byłem poza domem przez prawie 250dni w roku. Moi najbliżsi nie mogą się doczekać, ja również i to jest główny powód podjętej przeze mnie decyzji.
Chciałbym od teraz zawsze mieć przy sobie żonę i dzieci, ale trenując nie jest to optymalne dla wykonania planu treningowego, a finansowo niemożliwe do udźwignięcia. Dzieci są małe tylko raz, to zdanie często do mnie wraca w myślach.
Kolejnym powodem są pogarszające się relacje z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki, a to w obliczu argumentu rodziny znacząco ułatwia decyzje.
Od rozpoczęcia pandemii prawie każda branża ucierpiała finansowo, nie inaczej jest z lekkoatletyką.
Miałem to ogromne szczęście, że przez całą karierę zawodową miałem partnera – markę NIKE. Do 2017 pomagał mi PKN Orlen, a w zeszłym roku zaufała mi firma Action S.A.. Dziękuję że byliście ze mną.
Całą zawodowa karierę spędziłem w jednym klubie, czyli Rudzkim Klubie Sportowym z miasta Łodzi. Klub i pierwszy zawodowy trener Stanisław Jaszczak nauczyli mnie czym jest ten piękny sport. (Nie mogę nie wspomnieć pierwszego trenera Rafała Marszałka). Przyłożyłem ile tylko mogłem czasu i uwagi do tego by powstał drugi (w skali 680 tys. mieszkańców) stadion lekkoatletyczny w Mieście Łodzi. Proszę jednocześnie Radę Miasta i Departament Sportu by w budżecie uwzględniał indywidualne sporty olimpijskie i wspierali młodych dzielnych ludzi, którzy nie boją się marzyć. Stypendia na godnym poziomie dla najlepszych, to niejednokrotnie jedyne środki, które pozwalają trwać ich przygodzie.
Dziękuję rodzicom Annie i Stanisławowi którzy byli zawsze dla mnie idolami, siostrom Ewie i Agacie z rodzinami, Zofi Sipie, Ś. † P. Mariannie Gielec, Ś. † P. Stefanowi Gielcowi, Stanisławowi Sobczykowi wraz z rodzinami, Rodzinie Cieślików....
Tak musiałbym wymieniać jeszcze długo, mam dużą rodzinę. Przepraszam że nie wymienię wszystkich. Cieszę się ze byliście ze mną na wielu startach na całym świecie, nawet w Chinach. Jestem Wam bardzo wdzięczny i przepraszam, że niejednokrotnie nie miałem dla Was wtedy czasu.
Wielkie podziękowania należą się Trenerowi Piotrowi Rostkowskiemu, który bez cienia wahania podjął się wymagającej pracy, również zostawiając na ten czas rodzinę w domu. Dzękuję za zaangażowanie i włożony wkład pracy oraz za dłuuuuugie ciekawe romowy.
Dziękuję również najlepszym kibicom na świecie, czyli kibicom lekkiej atletyki, którzy byli ze mną na dobre i na złe.
Co teraz?
• Teraz zaczynam nowy etap życia zawodowego oraz rodzinnego.
Zawodowo związałem się z już rodzinną firmą APER Solution sp. z o.o. Tu nasze relacje napędzają nas w działaniu, by szukać coraz większych wyzwań.
• Sportowo i zawodowo wiążę przyszłość z firmą AirZone, tworzoną przez ludzi sportu, dostarczającą technologii symulacji wysokościowej, która pomagała mi spełniać swoje marzenia w sporcie. Mam nadzieję że pozwoli na to samo kolejnym młodym wilkom.
• Pragnę też realizować się w Bieganie.pl, największym polskim serwisie dla biegaczy, gdzie będę regularnie dzielił się z fanami aktywności fizycznej moim doświadczeniem.
Zapraszam na regularne odwiedzanie strony www.adamkszczot.pl , gdzie będą ukazywały się informacje na temat mojej książki, oraz gdzie znajdziesz odpowiedz na pytanie, czy to możliwe by chłopiec z małej wioski został mistrzem świata? Są tu także informacje o planowanym kursie standard mistrza.
Rodzinnie, nareszcie będę mógł być Tatą jakim pragnę. Czyli takim, który gra w piłkę, gania się do upadłego i zabiera dzieci na wakacje kiedy jest ciepło.
Kochanie, ten Tata niedługo wraca do domu.
Utytułowany zawodnik
Ksztot to wielokrotny medalista mistrzostw Europy, halowych mistrzostw Europy, mistrzostw świata oraz halowych mistrzostw świata. Reprezentował Polskę na drużynowym czempionacie Starego Kontynentu oraz w meczach międzypaństwowych. Rekordzista kraju w biegu na 800 metrów w hali.