Łukasz Fabiański kilka dni temu przeszedł operację i teraz czeka go żmudny czas rehabilitacji. Polski bramkarz na boisko wróci dopiero w przyszłym roku.
Łukasz Fabiański kontuzji nabawił się pod koniec września w spotkania Bournemouth - West Ham United. Podczas wznawiania gry od bramki uszkodził sobie mięsień prosty uda i musiał opuścić boisko z pomocą sztabu medycznego.
Uraz okazał się na tyle poważny, że nie obyło się bez operacji. - Odbyła się w ostatnią sobotę. Jesteśmy zadowoleni z jej przebiegu. Teraz Łukasz musi być cierpliwy, bo potrzebuje trochę czasu na rehabilitację, czego nie da się przyśpieszyć. Tak jak mówiłem już wcześniej, najprawdopodobniej wróci na boisko w przyszłym roku - powiedział na konferencji prasowej Manuel Pellegrini, menedżer West Ham United.
Brak Łukasza Fabiańskiego to spore osłabienie dla londyńskiego zespołu. W tym sezonie Polak rozegrał siedem meczów i dał się pokonać osiem razy. Trzykrotnie zachował czyste konto.
Zobacz również: Łukasz Piszczek wróci do reprezentacji, aby się… pożegnać
Tymczasem bez Fabiańskiego West Ham United stracił trzy gole. Spotkanie z Bournemouth zakończyło się remisem 2:2 (Polak zszedł w 34. minucie przy wyniku 1:1), a tydzień później lepszy od WHU okazał się zespół Crystal Palace, który wygrał 2:1. Polaka w bramce zastępuje Roberto. - Część z goli padło po stałych fragmentach gry, ale bramka to bramka. W tych meczach nasi bramkarze nie mieli zbyt wielu okazji do interwencji, a wpuścili po dwie bramki - dodał Pellegrini.
Łukasz Fabiański z powodu kontuzji musiał opuścić nie tylko mecze West Ham United, ale również reprezentacji Polski, która pokonała Łotwę i Macedonię Północną, dzięki czemu awansowała na Euro 2020.