
Trener Górnika Zabrze, Michal Gasparik, nie krył zadowolenia po zwycięstwie swojego zespołu nad Legią Warszawa 1:3. - Jesteśmy liderem, co mnie cieszy i mi się podoba, jak każdemu w Zabrzu, ale jest to tylko początek - powiedział słowacki szkoleniowiec.
Trener Górnika Zabrze zabrał głos po meczu z Legią Warszawa
Mimo aż dziewięciu zmian w wyjściowym składzie w porównaniu do poprzedniego spotkania z Samsunsporem (0:10) w LKE, Legia Warszawa przegrała z Górnikiem Zabrze (1:3).
- Wiedzieliśmy, że jeśli chcemy wygrać z mocną Legią, to musimy zagrać na wysokim poziomie. Rozegraliśmy dzisiaj świetny mecz. W pierwszej połowie wszyscy zawodnicy zagrali na wysokim poziomie zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Strzeliliśmy bardzo ładne bramki. Dzisiaj skrzydłowi zdecydowali o wyniku meczu, ale cały ten zespół dał z siebie wszystko. W drugiej połowie oczekiwaliśmy, że Legia będzie naciskać, ale mieliśmy pod kontrolą ten mecz. Przy wyniku 3:0 mieliśmy brak koncentracji , ale dla nas to ładny wynik. Jesteśmy liderem, co mnie cieszy i mi się podoba, jak każdemu w Zabrzu, ale jest to tylko początek - mówił Gasparik.
Trener Górnika nie ukrywał tego, że plan na ten mecz wypalił.
- To była kwestia taktycznego przygotowania w ofensywie. Chcieliśmy zagrać odwróconymi skrzydłowymi. Sow zagrał z prawej strony, na lewą nogę, a Maksym Chłań zagrał z lewej strony, na prawą nogę. Ich zadaniem było pozyskiwać przestrzeń poprzez drybling oraz posyłać dośrodkowania w pole karne. Cały tydzień ćwiczyliśmy sytuację, w której Sow strzelił gola. Cały tydzień i oni to zrobili przy tej pierwszej bramce. No i potem też, kiedy wchodził Kmet to była okazja - i Sow strzelił kolejną bramkę. Dzisiaj wszystko nam się ułożyło na 100 procent - powiedział.
W pierwszej połowie mecz został przerwany z powodu zadymienia boiska użytymi materiałami pirotechnicznymi. Ta przerwa nie wytrąciła jednak piłkarzy Górnika z rytmu.
"Dzisiejsza przerwa w grze nam pomogła. Legia wtedy naciskała, wprowadziła dwóch napastników, ale dzięki tym pauzom mogliśmy złapać oddech i dostosować ustawienie. Zmieniliśmy później naszą strukturę obrony - z czwórki przeszliśmy na piątkę z tyłu, a skrzydła nie musiały już tak głęboko wracać. Broniliśmy w układzie 5-4-1 i to działało dobrze. Dopiero przy prowadzeniu 3-0 zabrakło trochę koncentracji. Chcieliśmy zbyt szybko wyjść do kontry, przez co straciliśmy bramkę. Mimo to uważam, że przez cały mecz mieliśmy spotkanie pod kontrolą" - podkreślił.
Poezja 🤌
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) October 6, 2025
🎟️ https://t.co/GdxYk0kuyk pic.twitter.com/EHy7TQ6yhN
Górnik Zabrze spędzi przerwę reprezentacyjną na fotelu lidera. Po 11. meczach podopieczni Michala Gasparika mają na koncie 22 punkty i wyprzedzają o jedno oczko Jagiellonię Białystok, który ma jedno zaległe spotkanie w zanadrzu.
Ekstraklasa Górnik zabrze Legia warszawa Michal Gasparink Ekstraklasa Piłka nożna