
W sobotnim meczu Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa doszło do sporej kontrowersji. Arbiter główny w końcówce pierwszej połowy podyktował rzut karny dla Rakowa za zagranie piłki ręką przez Petera Stojanovicia. Głos w tej sprawie po ostatnim gwizdku zabrał Fran Tudor.
Fran Tudor o kontrowersji w meczu z Legią Warszawa
W sobotę Raków Częstochowa zremisował przed własną publicznością z Legią Warszawa w 9. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Wynik meczu otworzył Petar Stojanović, a do remisu doprowadził Ivi Lopez po rzucie karnym. Sędzia Jarosław Przybył wskazał na jedenasty metr po zagraniu ręką Petara Stojanovicia. Ta decyzja wywołała sporo kontrowersji, a po meczu sytuację skomentował Fran Tudor.
- Moim zdaniem rywal miał wysoko uniesioną rękę w górze. Nie widziałem tego na żywo, skupiłem się tylko na powtórkach. Dla mnie była zdecydowanie ręka - mówił po meczu w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
- To ciężko wywalczony punkt, przynajmniej mamy ten jeden w garści. Oczekujemy więcej, staramy się każdy mecz rozegrać na lepszym poziomie. Nie wiem, jaka była przyczyna naszego słabego występu z Górnikiem i poprzednich meczów - dodał.
Kontrowersja! 👀
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 20, 2025
Ivi Lopez wykorzystuje rzut karny i mamy remis, ale czy decyzja sędziego była słuszna? ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/61rRoAX09Z
Ekstraklasa Legia warszawa Rakow czestochowa Piłka nożna Ekstraklasa FranTudor