
W środę biało-czerwoni wygrali mecz towarzyski z Chile 1:0.
Rewolwery pozostały w kaburach
Jedyną bramkę w 85. minucie zdobył Krzysztof Piątek. Był to ostatni sprawdzian drużyny Czesława Michniewicza przed starciem z Meksykiem w mistrzostwach świata.
- Trudno znaleźć w ostatnim czasie mecz polskiej reprezentacji, do którego bardziej pasuje slogan „wynik lepszy niż gra”. Gdyby nie „typowy” gol Krzysztofa Piątka, mniejsze niż w pierwszej połowie zaangażowanie gości z Chile i ich zimniejsza krew pod bramką Łukasza Skorupskiego, po naszej drużynie przejechałby medialny i internetowy walec. Jednak po wygranej, nawet w takich okolicznościach, rewolwery pozostały w kaburach - stwierdził ekspert i komentator Polsatu Sport, Bożydar Iwanow.
Istotny efekt
W swoim felietonie Iwanow odniósł się również do nadchodzących mistrzostw świata. Zauważył, że koniec końców liczą się przede wszystkim wyniki.
- Choć dziś sam jestem bliższy ustawieniu 1-4-2-3-1 niż 1-3-5-2, z Bartoszem Bereszyńskim na lewej obronie, dwójką „zabezpieczających” pomocników i „tylko” jednym napastnikiem, to przecież nie ja dysponuje właściwą wiedzą na temat tego jak z Meksykiem zagrać. Poza tym, że nie ważne jak. Istotne z jakim efektem. Fajerwerków nie oczekuję. O pomysł się nie martwię. Bardziej o to, kim i czy będziemy go w stanie zrealizować - napisał.
Źródło: Polsat Sport
Reprezentacja Polski Mistrzostwa świata 2022 Reprezentacja polski