Stefan Horngacher wyraźnie z trudnością przełknął kolejną porażkę Niemców w Turnieju Czterech Skoczni.
Niemoc niemieckich skoczów w najbardziej prestiżowym cyklu w skokach narciarskich trwa od ponad 20 lat. W miniony weekend triumf wywalczył tym razem reprezentant Japonii - Ryoyu Kobayashi. To trzecie takie zwycięstwo w jego karierze.
Blisko do zdobycia Złotego Orła był Andreas Wellinger. Miał znakomite wyniki podczas niemieckiej części zawodów. Potem jednak nie sprostał oczekiwaniom.
Horngacher zaczepia Kobayashiego
Horngacher wyraźnie sfrustrował się tym, jak przebiegł TCS. W końcu... Kobayashi wygrał cykl, nie odnosząc zwycięstwa w jakimkolwiek konkursie! Taka sytuacja to rzadkość.
– Ryoyu spisywał się niesamowicie dobrze, pewnie i tak bym go dzisiaj nie wyprzedził. To mnie jednak trochę denerwuje. Podsumowując, trzeba przyznać bez zazdrości, że Ryoyu jest cholernie dobrym skoczkiem narciarskim i radzi sobie najlepiej – skomentował Horngacher – Turniej Czterech Skoczni powinien odbywać się w Japonii. Kobayashi czułby wtedy presję, wszyscy by go zaczepiali i rozmawiali z nim.
Źródło: Interia/Bild, ARD
Skoki narciarskie Stefan Horngacher Ryoyu kobayashi Skoki narciarskie Turniej Czterech Kości