
Marek Papszun na konferencji przed meczem z Górnikiem Zabrze wyjaśnił, dlaczego Leonardo Rocha i Jesus Diaz odeszli na wypożyczenie do Zagłębia Lubin. Ponadto trener Rakowa Częstochowa odniósł się do postu Iviego Lopeza oraz ocenił dopiero co zakończone letnie okno transferowe.
W ostatnim dniu letniego okna transferowego Leonardo Rocha i Jesus Diaz przenieśmy się do Zagłębia Lubin w ramach wypożyczenia do końca sezonu 2025/2026. Odejście pierwszego z wymienionych zawodników nie spodobało się hiszpańskiemu pomocnikowi Iviemu Lopezowi, który otwarcie skrytykował decyzję władz "Medalików".
- Dzięki za wszystko, bracie. To, czego nigdy nie rozumiem i nie zrozumiem, to jak można podjąć tak złe decyzje i że nie pozwalają ci cieszyć się i odnosić sukcesów w tej drużynie. Z takim wspaniałym napastnikiem, jakim jesteś. Starałeś się dać z siebie wszystko, ale ci nie pozwolili - napisał Lopez na portalu X.
Marek Papszun zareagował na post Iviego Lopeza
Na piątkowej konferencji prasowej Marek Papszun odniósł się do postu Iviego Lopeza. - Rozmawiałem z Ivim na ten temat i oczywiście to był wpis emocjonalny, do którego ma prawo. Bo tak po ludzku, jako kolega, na pewno było mu przykro. (...) Trzeba byłoby Iviego o to bezpośrednio zapytać o to, co miał na myśli. Dla mnie naturalną koleją rzeczy jest to, że zawodnicy odchodzą i przychodzą, tak jak my wszyscy - pracownicy czy trenerzy. Szukaliśmy dla Leo też najlepszego rozwiązania, bo nie był zgłoszony do Ligi Konferencji, do nas dołączył też kolejny napastnik, a Jonatan Brunes został w klubie. Gdyby nie ta sytuacja, Leo grałby w Rakowie dalej - podkreślił.
To dlatego Leonardo Rocha i Jesus Diaz odeszli na wypożyczenie do Zagłębia Lubin. Marek Papszun wyjaśnił
Następnie szkoleniowiec Rakowa został zapytany o to, czego Leonardo Rochy i Jesusowi Diazowi zabrakło, żeby pozostać w klubie. - Skuteczności - wypalił Marek Papszun i kontynuował: - Bo to napastnicy, których skuteczność nie była na wysokim poziomie. Decyzje zapadły takie, że Ci zawodnicy odeszli po wpłynięciu propozycji za nich. Gdyby tak się nie stało, to oni by też tutaj zostali i byliby gotowi do rywalizacji. Tu nikt ich nie przekreślił, tylko nie mogliby grać w europejskich pucharach, bo ich do tych rozgrywek nie zgłosiliśmy. Ich pozycja na dzień dzisiejszy była słabsza. Stąd szukaliśmy rozwiązania, żeby mieli więcej szans na grę - dodał.
Marek Papszun podsumował letnie okno transferowe w wykonaniu Rakowa Częstochowa
W letnim oknie transferowym Raków Częstochowa dokonał 12 transferów. Klub zasilili Jonatan Brunes, Tomasz Pieńko, Bogdan Mircetić, Karol Struski, Peter Barath, Marko Bulat, Oskar Repka, Jesus Diaz, Lamine Diaby-Fadiga, Apostolos Konstantopoulos, Imad Rondić oraz Oliwier Zych. Jak Marek Papszun ocenia te transfery?
- Bardzo cenne doświadczenie dla mnie. Wiele już okienek za mną, ale takiego okresu jeszcze nie przeżyłem. I tak jak powiedziałem - bardzo duże wyzwanie, ale i duże doświadczenie. Bo wiele rzeczy się działo, których jeszcze nie doświadczyłem i na pewno skorzystam z tego w przyszłości - mówił.
- Przede wszystkim ta stabilizacja kadry jest istotna, bo zawodnicy już wiedzą, gdzie będą grali - czy w Rakowie, czy gdzie indziej. Ten szum medialny już za nami i ważne jest, że my jako drużyna możemy się już skupić na pracy i tak jak powiedziałem, maksymalnie wrócić - dodał.
Obecnie Raków Częstochowa zajmuje 16. miejsce w tabeli ligowej. W pięciu meczach zgromadził sześć punktów. Kolejny mecz rozegra z Górnikiem Zabrze 15 września o godz. 19:00.
Ekstraklasa Rakow czestochowa Górnik zabrze Ekstraklasa Marek papszun Piłka nożna