
W meczu eliminacji do Mistrzostw Europy reprezentacja Polski U21 pokonała 5:0 Estonię. Był to bardzo dobry mecz w wykonaniu młodzieżowej kadry.
Reprezentacja Polski U21 wygrała 5:0 z Estonią w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy. Na listę strzelców wpisali się Michał Rakoczy, Nicola Zalewski, Filip Szymczak oraz Tomasz Pieńko, który zaliczył dublet. Estończycy nie mieli szans z Orłami. Biało-Czerwoni znajdują się obecnie w grupie D z dorobkiem 9 punktów na koncie na pierwszym miejscu w tabeli.
- Chcemy, żeby to funkcjonowało jeszcze lepiej, na wyższym poziomie, tak jak trener sobie życzy. Rywalizację mieliśmy pod kontrolą, o czym świadczy wynik i mnóstwo stworzonych przez nas sytuacji. Mecz ze Słowacją był pierwszym pod wodzą nowego trenera reprezentacji Polski i uważam, że wynik nie był aż tak ważny. Kluczowe było to, żeby poznać się z nowym szkoleniowcem i przepracować jego nową taktykę i co chce nam przekazać. Chcieliśmy jak najlepiej realizować zadania, które selekcjoner przed nami postawił - powiedział Mateusz Łęgowski, cytowany przez portal Łączy Nas Piłka.
- Spotkanie z Estonią było bardzo dobre w naszym wykonaniu, chociaż po końcowym gwizdku w szatni mieliśmy odczucie, że jest jeszcze kilka rzeczy do poprawy. Chcemy, żeby to funkcjonowało jeszcze lepiej, na wyższym poziomie, tak jak trener sobie życzy. Rywalizację mieliśmy pod kontrolą, o czym świadczy wynik i mnóstwo stworzonych przez nas sytuacji. Nie przypominam sobie, żeby Estończycy doprowadzili do chociaż jednej stuprocentowej sytuacji - dodał.
- Atmosfera w naszej reprezentacji jest naprawdę bardzo dobra. Zespół funkcjonuje na wysokim poziomie i są znakomite relacje między zawodnikami a sztabem szkoleniowym. Uważam, że to bardzo ważne. Stworzona przez nas atmosfera pomaga w poczynaniach na boisku, co jest kluczowe. Jeśli będą kiedyś trudne chwile w zespole, to zawsze będziemy razem i je przetrwamy - zakończył.
Źródło: Laczynaspilka.pl