Marek Papszun wskazał cel w Legii Warszawa. "Numer jeden"

Zdjęcie Karolina Kurek
Autor:Karolina KurekDodano:
Zdjęcie Karolina Kurek
Autor:Karolina KurekDodano:
Obrazek newsa : Marek Papszun wskazał cel w Legii Warszawa. "Numer jeden"Dziurek / Shutterstock

Marek Papszun poprowadził dziś ostatni mecz w roli trenera Rakowa Częstochowa. "Medaliki" pokonały na wyjeździe Omonię Nikozja 1:0 w 6. kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji Europy, dzięki czemu awansowały do 1/8 finału tych rozgrywek. Po ostatnim gwizdku doświadczony szkoleniowiec zabrał głos.

Marek Papszun zabrał głos po ostatnim meczu w roli trenera Rakowa Częstochowa

- Wiadomo, że to był mój ostatni mecz i przede wszystkim chciałbym podziękować piłkarzom, sztabowi przez ten okres, który po powrocie tutaj spędziłem. Wykonaliśmy można powiedzieć olbrzymią pracę, żeby Raków te sukcesy odnosił. To oni są głównymi architektami tego, dla tego szacunek dla nich. W szatni powiedziałem, że naprawdę mam dla nich ogromny szacunek i ich kibicuję. Podziękowania też dla wszystkich ludzi, którzy nam sprzyjali, kibicom, pracownikom klubu, no i Wam dziennikarzom dziękuję za te miłe słowa. Jakie plany? Już się praktycznie pożegnaliśmy, bo część zawodników stąd będzie leciała na urlopy, bo ta przerwa jest bardzo krótka, a ja jutro zmienię barwy - zapowiedział Marek Papszun na pomeczowej konferencji prasowej. 

- Myślę, że to szczęście, a nie problem. Ja jestem szczęśliwy, po to wróciłem do Rakowa, żeby takie mecze grać i wygrywać. Dzisiaj jesteśmy po meczu i ten cel zrealizowaliśmy. Tylko się cieszyć. Dla klubu to powinna być duża motywacja do rozwoju i do zrobienia kolejnego kroku w przód. Widać, że to jest możliwe - zapewnił trener Rakowa. 

Marek Papszun prowadził Raków od 1 lipca 2024 roku. W ubiegłym sezonie prowadzona przez niego drużyna zajęła drugie miejsce w tabeli ligowej, do samego końca walcząc o mistrzostwo Polski z Lechem Poznań. Doświadczony szkoleniowiec pozostawia Raków w dobrej sytuacji - 4. miejsce w lidze z punktem straty do liderującego Górnika, do tego na wiosnę gra w Pucharze Polski i 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. 

- Dzisiaj zagraliśmy tak, jak należy grać na wyjeździe z bardzo silnym zespołem, takim naładowanym, z dobrą energią. To jest zespół bardzo dobrze zbudowany, taki na trzy fronty. Zagraliśmy taki mądry mecz. Czy na 1:0? Wydaje mi się, że mieliśmy jeszcze z trzy, cztery sytuacje, które mogliśmy zamienić na bramki i zamknąć ten mecz. Wtedy byłaby większa satysfakcja, ale z drugiej strony nie można być pazerny 1:0 wystarczyło, żeby zrealizować cel. Poczułem satysfakcję dobrze wykonanej pracy i radość, bo to jest olbrzymi sukces. Jest bardzo dużo piłkarzy, którzy debiutowali w europejskich pucharach, sztab również, więc to jest duża sprawa dla nas - podkreślił Marek Papszun.

- Bardzo chcieliśmy ten mecz wygrać. Przygotowaliśmy się najlepiej, jak umieliśmy do tego spotkania i myślę, że to dzisiaj było widoczne. Jechaliśmy dzisiaj na maksa do końca, żeby nie zaniedbać żadnego szczegółu. Rano nawet trenowaliśmy tutaj, żeby mimo już takiego dużego zmęczenia docisnąć ten ostatni mecz i jestem po prostu dumny z tych chłopaków i drużyny. Co do trenera Tomczyka, jeśli został on na tak eksponowane stanowisko wybrany, to zakładam, że wniesie też oczekiwane rezultaty za tym - mówił.

Marek Papszun wskazał cel w Legii Warszawa

Nie mogło też zabraknąć pytania o Legię Warszawa. Marek Papszun wskazał cel.

- Myślę, że pracę zacznę najszybciej, jak to jest możliwe. Dzisiaj drużyna jest na miejscu spadkowym i trzeba pomyśleć, jak to miejsce opuścić. To jest cel numer jeden - powiedział.

Legia Warszawa w 18. meczach zdobyła tylko 19 punktów i zajmuje 17., czyli przedostatnie miejsce w tabeli ligowej.

Sprawdź
Sprawdź
Sprawdź
Sprawdź

Liga Konferencji Europy Wideo Marek papszun Legia warszawa Rakow czestochowa Liga konferencji europy Ekstraklasa Omonia nikozja Piłka nożna

Komentarze użytkowników