Kamil Wilczek po transferze z Broendby Kopenhaga do tureckiego Goztepe SK zatracił swój instynkt strzelecki. W końcu jednak się przełamał i w trzynastym spotkaniu zdobył pierwszą bramkę. Polak pokonał bramkarza Ankaragucu z rzutu karnego.
Kamil Wilczek regularnie zdobywał bramki dla Broendby Kopenhaga i został legendę duńskiego klubu. Dość niespodziewanie w styczniu zdecydował się na transfer do Turcji i podpisał kontrakt z Goztepe SK.
- W Kopenhadze zacząłem czuć się zbyt komfortowo. Nie chcę, żeby to źle zabrzmiało, ale potrzebowałem nowych wyzwań, konkurencji, podłączenia pod prąd. W Broendby grałem cztery lata, zrobiło się za wygodnie - tłumaczył wówacza Kamil Wilczek w rozmowie ze “Sportowymi Faktami”.
Czytaj również: Zobacz kapitalną asystę Kamila Grosickiego (wideo)
Początek w Turcji nie należał jednak do łatwych. Kamil Wilczek pojawiał się na boisku w każdym meczu, ale goli nie strzelał. Czasami grał od początku, a czasami wchodził z ławki rezerwowych.
W pierwszych dwunastu meczach dla Goztepe SK Polak zaliczył tylko jedną asystę. W końcu w trzynastym spotkaniu zdobył również bramkę. Kamil Wilczek strzelił gola wykorzystując rzut karny, więc można mówić o przełamaniu, ale na pewno nie jest ono w pełni satysfakcjonujące. Być może to trafienie pozwoli jednak Polakowi się odblokować i zdobywać bramki w kolejnych meczach.
Zobacz premierową bramkę Kamila Wilczka dla Goztepe SK:
First Kamil Wilczek⚽️for @Goztepe@FairSportAgency#TeamFairSportpic.twitter.com/qDSbdWKB07
— Rafał Kędzior (@rkedzior) July 8, 2020
Mecz Goztepe SK - Ankaraugucu ostatecznie zakończył się wynikiem 2:2. Kamil Wilczek na boisku przebywał do 80 minuty. W barwach gości zagrało dwóch innych Polaków. Michał Pazdan na boisku spędził 90 minut, a Daniel Łukasik 54.
Wideo Polacy za granicą Ligi zagraniczne Goztepe Kamil wilczek