Był maj 2018 roku. Legia Warszawa prowadziła na wyjeździe z Lechem Poznań 2:0 i było pewne, że zostanie mistrzem Polski. Wtedy kibice gospodarzy nie pozwolili dokończyć spotkania. Ekstraklasa S.A. przyznała walkowera, a piłkarze Legii w Poznaniu świętowali mistrzostwo. Po nieco ponad dwóch latach warszawski zespół może odzyskać tytuł również w Poznaniu.
Lech Poznań - Legia Warszawa
Rywalizacje Lecha Poznań z Legią Warszawa elektryzują kibiców od wielu lat. W ostatnich latach oba kluby regularnie rywalizowały o mistrzostwo Polski, ale to legioniści częściej mogli cieszyć się z końcowego triumfu.
Tak jak choćby dwa lata temu. W sezonie 2017/2018 pod koniec sezonu zasadniczego Lech Poznań dzięki doskonałej serii został liderem PKO BP Ekstraklasy. Dodatkowo miał znakomity terminarz w rundzie finałowej. Cztery mecze u siebie, w tym z Legią Warszawa. Poznaniacy mieli wtedy passę roczną passę spotkań bez porażki na własnym stadionie. “Autostrada do mistrzostwa” - mówiono wtedy.
Czytaj również: Filip Mladenović zawodnikiem Legii Warszawa
Lech Poznań, prowadzony wówczas przez Nenada Bjelicę, totalne rozczarował w fazie finałowej. Przegrał trzy mecze u siebie, a w ostatniej kolejce tytuł mistrza Polski w Poznaniu przypieczętowała Legia Warszawa, która ostatecznie miała aż dziesięć punktów przewagi nad Lechem Poznań.
Tamto spotkanie nie zostało dokończone, ponieważ przy prowadzeniu warszawiaków 2:0 kibice Lecha Poznań dali upust swojej frustracji i doprowadzili do zadymy, która uniemożliwiła dokończenie meczu.
To było w maju 2018 roku. W sobotę Lech podejmie Legię i być może znów goście będą mogli świętować mistrzostwo. Wystarczy im tylko remis w tym meczu. Lech jest obecnie trzeci i tylko jego zwycięstwo może opóźnić koronację Legii.
Pod koniec maja Legia pokonała Lecha 1:0. W ostatnim czasie nie prezentuje się jednak najlepiej. Poznaniacy też stracili w dwóch spotkaniach z rzędu punkty. Kto wygra w sobotę? Transmisję z meczu Lech Poznań - Legia Warszawa można obejrzeć w telewizji Canal+ Sport i TVP 1.
ŁKS Łódź - Wisła Kraków
Mecz Lech - Legia wzbudzi największe zainteresowanie w 34. kolejki, ale zanim do niego dojdzie odbędą się trzy inne mecze. Na inaugurację kolejki ŁKS Łódź zagra z Wisłą Kraków. Gospodarze dwie kolejki temu stracili szanse na utrzymanie. Z kolei krakowski zespół wygrywając z ŁKS-em zapewni sobie ligowy byt.
Korona Kielce - Arka Gdynia
Spotkanie Korona Kielce - Arka Gdynia wyłoni kolejnego spadkowicza, a może nawet i dwóch. Obie drużyny mają już tylko czysto matematyczne szanse na utrzymanie. Korona Kielce do Wisły Kraków traci aż dwanaście punktów, z Arka Gdynia dziewięć. Tylko cud mógłby uchronić obie z drużyn przed spadkiem.
Raków Częstochowa - Zagłębie Lubin
W sobotę Raków Częstochowa podejmie Zagłębie Lubin. Beniaminek PKO BP Ekstraklasy zajmuje obecnie dziewiąte miejsce w tabeli i ma 50 punktów. To o sześć więcej niż zgromadziło jedenaste Zagłębie Lubin. Obie drużyny rywalizowały ze sobą w 30. kolejce i wtedy Raków wygrał 2:1.
Lechia Gdańsk - Cracovia
W piątkowy wieczór mogą rozstrzygnąć się losy drużyn walczących o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie, a w sobotni wieczór trwać będzie walka o europejskie puchary i miejsce na podium. O 17:30 odbędzie się wspomniany już mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa, a o 20:00 zmierzą się Lechia Gdańsk i Cracovia.
Lechia po trzech zwycięstwach z rzędu do Piasta Gliwice i Lecha Poznań traci już tylko dwa punkty. Obecnie jest piąta w tabeli. Cracovia ma trzy punkty mniej od Lechii i jest szósta. Jeśli Pasy chcą zachować szanse na walkę o europejskie puchary, to muszą wygrać z Lechią.
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok
W niedzielę Pogoń Szczecin zagra z Jagiellonią Białystok. Portowcy od dłuższego czasu rozczarowują i obecnie zajmują ósme miejsce z wyraźną stratą do podium. O grze w europejskich pucharach muszą zapomnieć. Jagiellonia Białystok jest szósta. Do czwartego Śląska Wrocław traci pięć punktów.
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław
Mecz Piast - Śląsk to obok spotkania Lech - Legia najciekawiej zapowiadające się wydarzenie 34. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Mistrz Polski jest aktualnie wiceliderem i ma dwa punkty więcej od wrocławian. Piast w trzech ostatnich meczach zdobył tylko jeden punkt w starciu z Legią Warszawa.
Wisła Płock - Górnik Zabrze
34. kolejkę PKO BP Ekstraklasy zakończy poniedziałkowy mecz Wisła Płock - Górnik Zabrze. Zabrzanie zajmują obecnie dziesiąte miejsce z dorobkiem 47 punktów. Wisła Płock ma 42 oczka i jest dwunasta. W tej kolejce może zapewnić sobie utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie.
Czytaj również: Dominik Furman odejdzie z Wisły Płock. Negocjuje z Hajdukiem Split
Terminarz transmisji z 34. kolejki PKO BP Ekstraklasy
3 lipca (piątek):
18:00 ŁKS Łódź - Wisła Kraków na żywo w Canal+ Sport i Canal+ Sport 3
20:30 Korona Kielce - Arka Gdynia na żywow Canal+ Sport, Canal+ Sport 3 i Canal+ 4K Ultra HD
4 lipca (sobota):
15:00 Raków Częstochowa - Zagłębie Lubin na żywo w Canal+ Sport, nSport+ i Canal+ Sport 3
17:30 Lech Poznań - Legia Warszawa na żywo w TVP 1, Canal+ Sport i Canal+ Sport 3
20:00 Lechia Gdańsk - Cracovia na żywo w Canal+ Sport, Canal+ Sport 3 i Canal+ 4K Ultra HD
5 lipca (niedziela):
15:00 Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok na żywo w Canal+ Sport i Canal+ Sport 3
17:30 Piast Gliwice - Śląsk Wrocław na żywo w Canal+ Premium, Canal+ Sport 3 i Canal+ 4K Ultra HD
6 lipca (poniedziałek):
18:00 Wisła Płock - Górnik Zabrze na żywo w Canal+ Sport i Canal+ Sport 3