
Za nami niedzielne mecze 21. kolejki Premier League. Liverpool pewnie pokonał Bournemouth 4:0 i umocnił się na pozycji lidera. Wcześniej Sheffield zremisowało 2:2 z West Hamem.
Problemy w pierwszej połowie, strzelanie w drugiej
Liverpool do dzisiejszego meczu z Bournemouth przystępował po wygranej Arsenalu 5:0 nad Crystal Palace. The Reds mieli więc dużą motywację, aby zwyciężyć i odskoczyć Kanonierom ponownie na pięć oczek. W pierwszej połowie podopieczni Jurgena Kloppa mieli pewne problemy i nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę gospodarzy. Po przerwie jednak szybko otworzył się worek z bramkami, bo w 49. minucie prowadzenie Liverpoolowi dał Darwin Nunez. Goście potem w pełni kontrolowali boiskową sytuację, a co najważniejsze dokładali kolejne gole. Najpierw dwukrotnie zrobił to Diogo Jota, a w doliczonym czasie gry po raz kolejny Nunez. Liverpool ostatecznie pokonał Bournemouth 4:0 i odskoczył grupie ponownie na pięć oczek.
Remis na Bramall Lane
Wcześniej o godzinie 15:00 Sheffield podejmowało u siebie West Ham. Gospodarze w zasadzie od początku sezonu znajdują się na szarym końcu tabeli, a o zwycięstwo z ich udziałem jest bardzo trudno. Dziś mierzyli się z West Hamem, który obecnie znajduje się blisko czołówki i po cichu liczy na zajęcie miejsca dającego awans do europejskich pucharów. Młoty od początku meczu atakowały bramkę Sheffield, a ich ataki zakończyły się golem Maxwella Corneta w 28. minucie. Tuż przed przerwą na atak zdecydowali się gospodarze i opłaciło się, bo do remisu doprowadził Ben Brereton. Do przerwy mieliśmy remis, a po niej wcale nie mniejsze emocje. W 79. minucie prowadzenie ponownie objęli podopieczni Davida Moyesa, a konkretnie dał im je James Ward-Prowse, który wykorzystał rzut karny. Wydawało się, że West Ham zgarnie komplet punktów, lecz w trzynastej minucie doliczonego czasu jedenastkę miało także Sheffield. Pewnie wykorzystał ją Ollie McBurnie, a to w efekcie końcowym dało remis 2:2.
Premier League Premier league Afc bournemouth Liverpool fc Sheffield united West ham united