
W poniedziałek pojawiło się wiele sprzecznych spekulacji wokół planów Barcelony na styczniowe okienko transferowe.
Dłuższa pauza Gaviego
Jak wiadomo - w niedzielę podczas meczu Hiszpanii z Gruzją poważnej kontuzji doznał Gavi. "Blaugrana" potwierdziła, iż zawodnika czeka przynajmniej pół roku przerwy. To oznacza, że nie zobaczymy go na murawach zarówno już w tym sezonie, jak i na EURO 2024.
Media prześcigały się w doniesieniach o tym, kogo Barcelona ściągnęłaby w miejsce dziewiętnastolatka. Jedne informacje wskazywały ściągnięcie Rodrigo de Paula czy Giovanniego Lo Celso. Inne sugerowały ściągnięcie z wypożyczenia Pablo Torre z Girony.
Jednak bez nowego nabytku?
"Marca" podaje tymczasem... że "Duma Katalonii" raczej będzie oszczędzać i postawi na tych zawodników, których ma w kadrze. Sztab ma spore zaufanie do Fermina Lopeza i to może być czas, by regularniej występował.
Oprócz tego podstawowymi ogniwami są Ilkay Gundogan i Pedri. A lada moment do gry powinien wrócić Frenkie de Jong, choć pytanie brzmi - w jakiej formie będzie Holender po przerwie. W obwodzie Xavi Hernandez ma jeszcze Oriola Romeu czy Sergi Roberto. A planem awaryjnym ma być przesunięcie do pomocy Joao Cancelo.