Saudi Pro League – Szaleńczy trend czy realna “nowa siła”? [FELIETON

Autor:Kamil GierobaDodano:
Autor:Kamil GierobaDodano:
Saudi Pro League – Szaleńczy trend czy realna “nowa siła”? [FELIETON]Shutterstock/oday jamil moari

Wiele osób porównuje trend transferów do Arabii Saudyjskiej do sytuacji sprzed kilku lat w Chinach.

Takiego porównania użył niedawno choćby szef UEFA – Aleksander Ceferin. Ale i przeciętni kibice, czy nawet eksperci często używają takiej tezy. Takimi głosami chcą jakby trochę wywoływać to, by Saudi Pro League upadła równie znienacka, co zaczęła się moda na ten kierunek

Swego czasu w lidze chińskiej (te około dziesięć lat temu) również wydawano spore pieniądze na ściąganie znanych piłkarzy. Po dwóch czy trzech sezonach okazało się to mało opłacalne, bo nie było zbytnio efektów. Popularność chińskiej ligi wcale nie wzrosła, a sami ci zawodnicy szybko chcieli wracać na Stary Kontynent. Dlatego wtedy nowa moda szybko upadła. Tak samo teraz sporo osób przewiduje, iż góra za rok, może dwa, większość z tych piłkarzy, którzy ostatnio powędrowali do Saudi Pro League, to wróci do Europy. I tym samym Saudyjczykom odechce się dalszego inwestowania w piłkę nożną.

Ja chcę stanąć trochę na przekór takim zapowiedziom. 

Dlaczego? Bo chyba mało osób ma świadomość, jakie ambicje idą za tymi inwestycjami i tym, co się teraz dzieje w Arabii. Skala tego wszystkiego jest kompletnie inna, niż miała miejsce na przykład w Chinach. Chiny nie miały Cristiano Ronaldo, Chiny nie miały fanatyka piłki nożnej u sterów państwem. Dlatego ja biorę pod uwagę, że Saudi Pro League może stać się realną alternatywą dla topowych lig z Europy. Choć owszem, może nie tak, jak to też sugerują najwięksi optymiści – że w ciągu kilku miesięcy czy roku. Ale bardziej w perspektywie pięciu lat, jeżeli te działania nie zwolnią i okażą się skuteczne.

 

Ambitny plan Arabii

30 grudnia 2022 roku. Tego dnia Al-Nassr ogłosiło pozyskanie Cristiano Ronaldo. Portugalski gwiazdor przeniósł się do Arabii Saudyjskiej po fatalnym epizodzie w Manchesterze United. CR7 w Saudi Pro League znowu mógł się stać jedną z największych gwiazd rozgrywek, a przede wszystkim – zaoferowano mu pieniądze, jakich w futbolu jeszcze nie widziano. Nie bez powodu cofam się do tamtego okresu. Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzę, że wiele osób na świecie właściwie po raz pierwszy usłyszało wtedy nazwy saudyjskich klubów. A przecież mówimy o rozgrywkach, które istnieją od 50 lat.

Niedawno minął rok od tamtego transferu CR7. Wraz z przyjściem Ronaldo ruszył efekt domina. A jak ktoś lubi górnolotne określenia, to mógłbym to nazwać nawet “nową erą” w świecie futbolu. 957 milionów dolarów. Tyle wydały podczas jednego (!), letniego okienka transferowego saudyjskie kluby. Karim Benzema, Neymar, N’Golo Kante i wielu innych…

Kwoty, które przewijały się w medialnych doniesieniach i kolejne nazwiska powodowały zawroty głowy. Z czasem zaczęliśmy się do tego przyzwyczajać, a wszelkie symulacje rodem z FIFY czy Football Managera stały się przy tym małym pikusiem. I na razie nie widać, by to miało w jakikolwiek sposób zwolnić.

 

Wszystko zaczęło się przed Ronaldo

W Arabii trwa właśnie proces budowy wielkiego imperium. Nie tylko piłkarskiego. Jeżeli ktokolwiek interesował się tym, co dzieje się wewnątrz kraju, to na pewno słyszał o projekcie “Vision 2030”. A jeżeli nie, to tłumaczę, iż jest to plan ogłoszony w 2016 roku przez Mohammeda bin Salmana.

Bin Salman to książę koronny i następca tronu Arabii Saudyjskiej, od 2015 także przewodniczący Rady Gospodarki i Rozwoju oraz minister obrony tego kraju, a od 2022 premier. Jednym słowem – obecnie najważniejsza postać w tym państwie. Ogłaszając plan “Vision 2023” bin Salman miał 31 lat. Prawdopodobnie wtedy mało kto traktował jego huczne zapowiedzi na poważnie. Można się domyślić, iż miał ambicje, by pokazać na zewnątrz, że Arabia rzeczywiście może się zmienić. W końcu nie od dziś wiadomo o kontrowersjach dotyczących łamania wolności słowa, praw obywatelskich czy praw kobiet. 

Nie chodziło jednak tylko o zewnętrzny wizerunek jego państwa. Przede wszystkim bin Salman chciał w ten sposób dotrzeć do młodego pokolenia wewnątrz kraju. Bo tamtejsze społeczeństwo coraz bardziej się starzeje. Głównie przez coraz częstsze wyjazdy młodzieży. Poprzez inwestycje w różne gałęzie gospodarcze bin Salman chce zatrzymać młodych przed opuszczeniem Arabii, pokazując iż “może tam być jak na zachodzie”. 

A sport, czy głównie piłka nożna, to z jednej strony jego prywatna pasja, ale także właśnie najłatwiejszy sposób, by dotrzeć do młodszego społeczeństwa. Jednocześnie najłatwiejszy sposób na zwrócenie na siebie uwagi. I tu jest sedno wielkich inwestycji w futbol. A jak wiadomo – Arabia ma na ten moment niemal nieskończone pokłady pieniędzy.

Wspominałem, że Arabia Saudyjska inwestuje w różne gałęzi gospodarki. Czy to w kulturę, czy to w sport. Z kolei w sporcie wielkie pieniądze idą nie tylko w piłkę nożną. Zaczynając od wspomnianej piłki nożnej, przez sporty walki, po sporty motorowe. Współprace z UFC czy WWE trwają już od kilku lat. Ostatnio mają tam miejsce również coraz większe gale bokserskie. Kilka lat temu Saudyjczycy weszli też do Formuły 1 i mają teraz swoje Grand Prix. I w każdej z tych dyscyplin mówimy o wielomiliardowych, długoterminowych kontraktach.

Dlatego ci co śledzą inne dyscypliny, to mogli się mentalnie przygotować, iż saudyjska ekspansja wcześniej czy później uderzy również w futbol. Natomiast dla tych, co głównie interesują się piłką nożną – no to rzeczywiście mogło to przyjść znienacka i ze sporym zaskoczeniem. Mam nadzieję także, że teraz to widzicie. Nie jest tak, iż za rok bin Salman powie, że “odwidziało mi się” i wszystko to pójdzie do kosza. Bo takim zagraniem tylko strzeliłby sobie samobója, a przede wszystkim narobiłby sobie sporo kłopotów.

Jasne, pewnie będą też sytuacje, gdy europejscy zawodnicy rzeczywiście szybko opuszczą Arabię. Bo już widziałem takie teksty, że właśnie przez to saudyjski futbol skończy tak jak chiński. Tylko trzeba zrozumieć, że nie wszyscy do końca dostosują się do tamtejszych warunków. Trzeba mieć świadomość, iż to nadal jest całkowicie inna kultura i środowisko od tego europejskiego. Jednym to będzie bardziej przeszkadzało, inni po jakimś czasie się dostosują. Czy czasem nie jest tak z jakimkolwiek, zagranicznym transferem?

Wspominam o tym, bo zaraz ktoś się rzuci i przywoła najświeższe przykłady – Jordana Hendersona czy Karima Benzemy. Prawdopodobnie ten pierwszy zaraz wróci do Europy, dokładniej do Ajaksu, a z drugim jeszcze nie do końca wiadomo, jak sytuacja się potoczy. Nadal. To są na razie pojedyncze epizody. Też, nikt ich siłą nie zmuszał do wyjazdów, sami wybrali wtedy takie kierunki.

Póki co nadal zapowiada się, że kolejne gwiazdy będą wybierały Arabię Saudyjską i tam będą kontynuowały kariery. A poziom Saudi Pro League siłą rzeczy się podniósł. Bo nie jest teraz tak, jak pewnie też inni sobie wyobrażają bez oglądania meczów – że w danym zespole są pojedynczy zawodnicy o wielkich nazwiskach, pokroju Benzema czy Ronaldo i są otoczeni przez amatorów. Zwłaszcza te czołowe kluby, gdy spojrzy się na podstawowe jedenastki, to teraz przynajmniej w połowie są to znane postacie z czasów, gdy grali w Europie. 

Jesteśmy właśnie świeżo po ogłoszeniu kolejnego transferu – Renana Lodiego do Al-Hilal. Co tylko najlepiej potwierdza to, co wspomniałem wcześniej, że trend przenosin do SPL nadal będzie trwał.

Al-Hilal to liderzy ligi. A oprócz Lodiego czy Neymara są już w tym zespole jeszcze między innymi Bono, Kalidou Koulibaly, Ruben Neves, Sergej Milinković-Savić, Malcom czy Aleksandar Mitrović. Czyli paczka piłkarzy z naprawdę solidnymi CV, a niektórzy z nich (Neves czy SMS) wcale nie na krańcu kariery, tylko właśnie w szczytowej formie. Stąd mimo wszystko głosy, że grają tam sami amatorzy czy emeryci też mnie lekko irytują.

Co więcej, ściąganie znanych piłkarzy to ma być dopiero początek budowy struktur w tamtejszym futbolu. Za tym mają iść kolejne kroki. Dyrektor generalny ligi Saad Al-Lazeez zapowiadał, że od sezonu 2025/2026 każda drużyna będzie musiała posiadać w swojej kadrze co najmniej 10 zawodników mających poniżej 21 lat. Wszystko po to, aby już od jak najmłodszych lat wspierać ich kariery. To naprawdę pokazuje długoterminowe plany Saudyjczyków. Wiadomo przecież, że nic się nie dzieje za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. 

 

Europa włożyła siebie na minę?

W tym miejscu chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Wiele osób bulwersuje to “ile pieniędzy jest przepalanych” przez Saudyjczyków, bo "traktują futbol jak zabawkę". Tylko, że mamy chyba krótką pamięć, albo nie potrafimy spojrzeć w lustro. 

Już mieliśmy wielokrotnie przykłady, gdy to właśnie europejskie kluby psuły rynek. Największe kluby na Starym Kontynencie od dawna wydają abstrakcyjne pieniądze na danych piłkarzy i ciężko już rozsądnie kogokolwiek wyceniać. I to wcale nie mówię o Manchesterze City czy Paris Saint-Germain, bo zaraz ktoś wskaże palcem na pochodzenie właścicieli! 

Pierwszy lepszy przykład? To ile gotówki w transfery włożyła Chelsea w ostatnich miesiącach jest chore.

No i… czym innym różniło się pamiętne “Los Galacticos”, które teraz tak wielu wspomina z nostalgią? Wtedy to nie było nic innego, jak wydawaniem wielkiej kasy przez Florentino Pereza na duże nazwiska? Ponad 70 milionów euro na Zinedine’a Zidane’a z tamtych czasów, teraz nie zrobiłoby na nas większego wrażenia. Ale dla tamtej ery to także było pewne przekraczanie kolejnych barier. Czy wtedy także tak dużo osób krzyczało o przepalaniu pieniędzy?

I tak – mi samemu jako tradycjonaliście w kwestii futbolu nie do końca podoba się to, jak wygląda rynek transferowy. To, ile kasy jest obecnie wkładanej na ściąganie danego zawodnika. Wyceny jakichkolwiek piłkarzy dawno przestały być racjonalne i tak naprawdę stały się osobistymi zachciankami włodarzy klubów. Jak ktoś powie – ma być sto milionów euro, to nie zejdzie nawet jednego euro niżej. Niezależnie od statystyk i doświadczenia tego piłkarza. I tylko od drugiej strony zależy, czy spełni zarówno swoją zachciankę, jak i zachciankę sprzedającego. 

Może trzeba zrozumieć w końcu, że to właśnie Europa włożyła siebie na minę i ma teraz spory problem. Z kolejnymi latami ten rynek był coraz bardziej pompowany do absurdalnych rozmiarów. A przez to, iż znalazł się ktoś, kto może te rozmiary jeszcze bardziej nakręcić (czyli Saudi Pro League), to nagle "Stary Kontynent" zaczął się obawiać. I większość teraz krzyczy "ale jak to można wydawać tyle pieniędzy bez sensu?!". Mam wrażenie, iż to jest największy kłopot – kto w obecnej układance zaczął tracić, a kto zyskiwać, a nie o wszelkie kwestie polityczne i inne tła...

Artykuły Arabia Saujdyska Cristiano ronaldo Saudi pro league Transfery

reklama
Załóż konto w STS i odbierz extra bonus na IO 2024! 300 zł za wygraną polskich siatkarzy lub siatkarek w dowolnych meczu IO 2024
Sprawdź

Komentarze użytkowników

    0 polubień

    Sprawdź ofertę zakładów i bonusów w bet365

    Odbierz 330 PLN i oglądaj transmisje!
    Oglądaj mecze za darmo w Fortuna TV
    Załóż konto w Fortunie i oglądaj mecze za darmo

    Ranking bukmacherów

    Zobacz więcej
    1fortuna
    Zyskaj do 330 PLN na start
    2sts
    Zyskaj do 760 PLN na start
    3lvbet
    Zyskaj do 2200 PLN na start
    4superbet
    Zyskaj do 3755 PLN na start
    5betters
    Zyskaj do 235 PLN na start

    Popularne tematy

    Odbierz 1660 PLN i oglądaj mecze!
    Oglądaj transmisje i mecze w STS TV
    Załóż konto w STS i oglądaj mecze za darmo

    Oglądaj mecze u bukmachera

    OFERTA LVBET NA IO 2024
    Kurs 100 na złoty medal Świątek
    Zarejestruj się i typuj zakłady w LVBET